sobota, 22 października 2011

Pomarańczowe dynie na Halloween

Święto Halloween już za kilka dni! Właśnie z tego powodu postanowiłam wybrać się dzisiaj z samego rana na aktywne poszukiwanie odpowiedniej dyni do przyozdobienia domu i... pierwszą w życiu zupę a la' dynia! Zakupy z moim tatą na najpopularniejszym i zarazem najstarszym łódzkim targowisku, czyli Bałuckim Rynku okazały się mega porażką, bo... było tam zaledwie kilkanaście dyń! Możecie myśleć, że przesadzam, ale proszę uwierzcie mi, że taka jest prawda. Nie chce siać sensacji mimo tego, że sama jestem wręcz zszokowana. Myślałam, że to święto wpisało się już w tradycję naszego społeczeństwa na tyle, że każdy kto ma ochotę je celebrować wybierze się w taki dzień jak dziś, czyli dzień targowy, na obfite zakupy tych pomarańczowych warzyw. Niestety sama miałam dość duże problemy z wybraniem odpowiedniej sztuki, bo większość była bardzo blada i wyblakła, jakby posypana białą mąką i daleko im było do lśniących i połyskujących na pomarańczowo pięknych dyń ze zdjęć amerykańskich magazynów. Na całe szczęście udało mi się wypatrzeć dwie całkiem porządne sztuki. Generalnie ceny dyni wahały się w przedziale od 2 do 6 zł i właśnie w takich cenach kupiłam moje okazy. Chociaż trzeba przyznać, że kilogram kosztuje średnio 1-1,5 zł, a widziałam również takie wielkie 15 kg olbrzymy, zielono-wyblakłe niestety. Po powrocie do domu postanowiłam skorzystać jeszcze z ostatnich promieni sobotniego słońca i zrobić kilka zdjęć moim pięknym dyniom przed ich pokrojeniem i przeobrażeniem w halloween 'owe świeczniki. Enjoy!


Miałam na sobie:
Legginsy - Calzedonia 89 zł
Buty - Shoes Butik 49 zł
Top - H&M 39 zł
Bluzka - SH 20 zł
Zegarek - Timberland 1000 zł
Okulary - prezent z Włoch

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz