poniedziałek, 23 stycznia 2012

Biała toaletka - mój pierwszy noworoczny zakup

Tadam! Z przyjemnoscia prezentuje Wam moj pierwszy tegoroczny zakup, czyli szwajcarska toaletke do mojej sypialni. Wczesniej zwlekalam z opublikowaniem tych zdjec, bo wlasciwie zawsze bylo cos wazniejszego, a teraz nastal moment, gdy chce zajac sie nagrywaniem nowych filmikow (tak!tak!) i podejrzewam, ze wlasnie to miejsce w mojej sypialni posluzy mi za najodpowiedniejsze tlo. Musze byc Wam wierna i oddana dlatego postanowilam, ze wy pierwsze zobaczycie te zdjecia w oczekiwaniu na jakies sensowne nagranie z mojej strony :) Poza tym musze poszczycic sie tym, ze zlozylam ja sama!!!! Chyba pierwszy raz w zyciu udalo mi sie zlozyc cos tak skomplikowanego jak ten mebel. Oczywiscie zajelo mi to kilka godzin (cos okolo 3,5!), gdy w tym samym czasie moj maz usypial nasza coreczke, ale musze przynac, ze bylo warto, bo moja osobista satysfakcja jest w tym przypadku czyms bezapelacyjnie bezcennym! :) Warto rowniez dodac, ze podczas korzystania z instrukcji montazowej zauwazylam napis, ktory rozbroil mnie calkowicie - Made in Poland....... myslalam, ze padne :) Czlowiek po to kupuje toaletke w Szwajcarii, zeby przekonac sie, ze zostala wyprodukowana w rodzinnym kraju. Mialam juz podobne doswiadczenia kilka dobrych lat temu, gdy we Wloszech kupilam sobie fikusne wazoniki, a taki sam drobny napis o miejscu ich wytworzenia zauwazylam dopiero po wakacjach, gdy wypakowywalam je z wakacyjnej torby. Jak widac swiat jest maly - a moze to tylko kwestia zakupu? Wszak chodzi przeciez o sklep Ikea, ktory szczyci sie zaawansowana produkcja w naszym kraju. Moja poprzednia toaletka tez jest z tego sklepu tylko wyglada zupelnie inaczej i to chyba najbardziej mi sie w tym wszystkim podoba - roznorodnosc! Jedyna jej wada jest oczywiscie porywajaca cena 300chf ;/ czyli duzo wiecej niz w Polsce.

Na samym koncu przepraszam Was bardzo za brak polskich znakow, ale z powodu malej awarii akumulatora (wlasciwie ladowarki?!) w moim malym Asus 'ie, jestem zmuszona do chwilowego korzystania z komputera mojego meza, ktory oczywiscie byl zakupiony w Szwajcarii i mimo ciaglych zmian w panelu streowania system operacyjny Windows dzialajacy po angielsku zadnym cudem nie chce mi zaakceptowac zmiany ustawien jezykowych. Maz jest co prawda informatykiem, ale siedzi w pracy, wiec postaram sie rozwiazac problem dopiero za kilka dlugich godzin, najprawdopodobniej wieczorem :)


13 komentarzy:

  1. Bardzo ładna toaletka, taka romantyczna

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale słodka toaletka! :)
    Gratuluję samodzielnego montażu - u mnie takie próby dobrze się nie kończyły - kiedyś uparłam się, że sama złożę komodę z szufladami... Zajęło mi to chyba z 5 godzin, WSZYSCY wiedzieli, że JA składam komodę, w połowie pracy pożyczałam wkrętarkę i co? Okazało się że na samym początku pomyliłam górę z dołem = źle przykręcone prowadnice = nie weszły szuflady = musiałam wezwać montera, który to wszystko musiał rozebrać i złożyć na nowo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wezwalas jakiegos profesjonaliste, czy kogos po znajomosci? bo to wlasciwie jak scena z dobrego filmu hahahahaahhaaaa :) Liczy sie plus za dobre checi!!! :)

      Usuń
    2. Z bezsilności wezwałam profesjonaliste :)) Przyjechał za godzinę i mnie poratował :)) Ale co się naśmiał to jego...
      Ale ale! wczoraj sama zmontowałam PRAWIDŁOWO lampkę nocną :P hahaha :))

      Usuń
    3. Gratuluje :) A co to za lampka, ze wymagala az montazu? myslalam ze wiekszosc kupuje sie juz gotowych :) czyzby ikea? :)

      Usuń
  3. Eeeee tam przesadzacie wszystkie! :)
    Jest ladna to fakt, ale to tylko mebel :)

    OdpowiedzUsuń
  4. śliczna i na pewno będzie użyteczna :)

    OdpowiedzUsuń