sobota, 9 kwietnia 2011

Łódzkich szaf wietrzenie! Mój kolejny artykuł na HaloLodz.pl

O tym, że nasze miasto słynie z mody nie trzeba nikogo przekonywać. Mamy słynny w całym kraju Fashion Week, Złotą Nitkę dla najzdolniejszych projektantów i całkiem sporo różnego typu pokazów, targów oraz maratonów mody. To wszystko oczywiście od święta, cyklicznie i z wielką fetą. A co miasto ma do zaoferowania w tym temacie na co dzień? 

Może wydawać się, że zupełnie nic, oprócz całej masy butików i sklepów sprzedających sieciową odzież. Nic bardziej mylnego! Mało osób wie o specjalnych spotkaniach organizowanych przez łódzkie miłośniczki mody, czyli tzw. szafiarki, wszechobecne w naszym mieście. Spotkania te nazywane są roboczo swap'ami lub po prostu wietrzeniem szafy.

Dla kobiet w każdym wieku
Łódzkie spotkania szafiarskie wciąż zyskują na sile i cieszą się coraz większym zainteresowaniem. Wśród miłośniczek lokalnych swapów dominują przede wszystkim osoby młode, najczęściej licealistki i studentki, ale zdarzają się również dojrzałe panie po pięćdziesiątce, dla których takie spotkanie jest ciekawym pretekstem do oderwania się od szarej codzienności. - Dobrze wiem, że w moim wieku wieku większość kobiet spędza czas z wnukami, ale ja wcale nie czuje się staro i dlatego, jeśli tylko mogę, zawsze z dużym zapałem uczestniczę w takich spotkaniach. Czasami udaje mi się nawet namówić do tego kilka bliskich mi koleżanek w podobnym wieku - wyznaje Aldona Cichoń, łódzka emerytka. - Dla mnie to coś zupełnie naturalnego, bo modą interesowałam się od dzieciństwa, ale kiedyś to były zupełnie inne czasy, nie było takich wielkich markowych sklepów, a ubrania miały znacznie większą wartość, bo były szyte na miarę u cenionej krawcowej oraz fachowej gorseciarki.

Plotkowanie przy kawie
Wydawać by się mogło, że spotkania szafiarskie powinny mieć miejsce jedynie w second handach, ale dzieje się zupełnie inaczej. W ciągu ostatnich kilku miesięcy pojawił się w naszym mieście nowy trend przeprowadzania tego typu spotkań w zacisznych kawiarniach. Dobrym przykładem takiej inicjatywy jest organizowana co miesiąc wymiana w kawiarni Czekoladowe Obłoki przy ulicy Piotrkowskiej. Wystrój w stylu retro przyciąga przede wszystkim miłośniczki ubrań z duszą, którym obce są metki z sieciówek. Ubrania wiszą na starych drewnianych wieszakach i cieszą oczy uczestniczek z ożywieniem plotkujących przy kawie.


U Poznańskiego też można!
Trzeba obiektywnie przyznać, że do tej pory największym zainteresowaniem cieszą się swapy organizowane w Muzeum Fabryki na terenie Manufaktury. Każdego miesiąca podczas kilkugodzinnej wymiany można spotkać tam bardzo dużo osób z różnych zakątków naszego miasta. Kobiety przychodzą obładowane wielkimi torbami, turystycznymi plecakami, a czasami wręcz z wypełnionymi po brzegi walizkami. Dla stałych uczestniczek istnieje nawet możliwość pozostawienia ubrań na zapleczu muzeum, aż do czasu kolejnej akcji. Należy dodać, że wszystko ma swój ład i porządek. Każdy przedmiot jest podpisany imieniem właścicielki, a do ich dyspozycji pozostają setki wieszaków, które z reguły są porozwieszane w całości. - Cieszymy się, że nasza akcja spotyka się z tak dużym zainteresowaniem. Mamy już stałe bywalczynie, które na każdą kolejną edycję przyprowadzają kolejne znajome i tak oto rośniemy w siłę - opowiada uśmiechnięta Katarzyna Fortuna z Muzeum Fabryki. - Podczas poprzedniej edycji postanowiliśmy nawet rozstawić na miejscu studio fotograficzne, aby utrwalić stylizacje naszych kreatywnych gości. Od strony fotograficznej pomogła nam w tym Izabela Roksana Franc, a doborem ubrań zajęły się Alicja Antoszczyk i Dominika Naziębły - dodaje współorganizatorka.

Wziąć sprawy w swoje ręce
Warto dodać, że comiesięczne spotkania szafiarek w Muzeum Fabryki spodobały się uczestniczkom do tego stopnia, że już postanowiły wziąć sprawy w swoje ręce. Wprowadziły bowiem kilka praktycznych zasad, jak na przykład ewentualną sprzedaż ubrań za symboliczną cenę jeśli w grę nie wchodzi żadna wymiana lub też przynoszenie ze sobą całej masy dodatków i zbędnej biżuterii, która czeka tylko na znalezienie nowej właścicielki. Oprócz tego zapowiedziały również zorganizowanie w najbliższym czasie wymiany dziecięcych ubrań, bo jak same przyznają, są wśród nich młode mamy, którym taka wymiana jest bardzo potrzebna.


Wymiany okazjonalne
Co ciekawe pretekstów do zorganizowania szafiarskich spotkań może być całkiem sporo. Dominują w nich przede wszystkim spotkania inspirowane jesienną wymianą garderoby, wiosennym wietrzeniem szafy lub nadchodzącym świętem miłości, tak jak miało to miejsce w przypadku spotkania zorganizowanego przez duet Swap Studio Izabeli Roksany Franc i Agnieszki Szymańskiej. Pod hasłem "Przed Walentynkami przyjdź i wymień ciuchy zamiast chłopaka" zorganizowały offowe spotkanie dla łódzkich nastolatek. Na akcję przyszły głównie gimnazjalistki oraz uczennice liceum, dla których trendy w modzie to być albo nie być na szkolnych korytarzach. - Wychodzę z założenia, że moda jest dla wszystkich, a sama doskonale wiem, że już w szkole średniej młode dziewczęta przywiązują ogromną wagę do swojego wyglądu. Właśnie dlatego postanowiłam im pomóc organizując tego typu wymianę ubrań wspólnie ze stylistką, która fachowo podpowiadała co warto na siebie włożyć - przekonuje Agnieszka Szymańska, łódzka projektantka.

http://www.halolodz.pl/wiadomosci/artykul,5301,1,1.html


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz