wtorek, 14 lutego 2012

Stylizacja na Walentynki 2012 - ja i mój kochanek


Dzisiaj przedstawiam Wam wszystkim Biedrona! Biedron to jak sama nazwa wskazuje nikt inny jak ogromnych rozmiarów biedronka płci męskiej, która zawitała w naszym domu zaledwie kilkanaście dni temu i skutecznie zawładnęła sercem mojego Maleństwa. Swoją drogą pewnego wieczoru przyniósł nam go jako niespodziankę mój mąż i teraz uznałam, że to właśnie Biedron najbardziej pasuje mi do walentynkowej stylizacji z moim zeszłorocznym płaszczem ze sklepu New Look. Z tego co pamiętam kupiłam go jesienią z myślą o sezonie zimowym i zapłaciłam za niego w okolicach 200-250zł ale dokładna suma zupełnie wyleciała mi z głowy. Jednak najważniejsze jest to, że z całą pewnością był on wart swojej ceny. Przede wszystkim już przy pierwszym zetknięciu się z nim widać, że jest bardzo solidnie uszyty, ma dobrej jakości podszewkę i starannie wykonane szwy co bywa rzadkością w dobrych płaszczach o tak niskiej cenie. Dodatkową zaletą jest też to, że nie zniszczył mi się zupełnie mimo ciągłego zgniatania, przewożenia i przepakowywania do walizek, a co ważniejsze nigdy mimo pluchy i zimowej pogody nie trzymały się na nim żadne nieczystości lub plamki spowodowane kiepską aurą za oknem. Ja widzę w nim same plusy, a gdy dotykam jego gładziutkiej i milutkiej powierzchni to utwierdzam się w przekonaniu, że jest jednym z najfajniejszych płaszczy jakie kiedykolwiek posiadałam. Zdecydowanie polecam!!!! A poza tym z okazji Walentynek postanowiłam zaprezentować Wam prawdziwy indyjski talizman miłości. Możecie mnie zabić, ale zupełnie zapomniałam jak dokładnie nazywa się ten kamień, szukałam nawet w google i nic... w każdym razie jest to czarny kamień, który ma za zadanie przyciągać prawdziwą miłość. Dostałam go kilka lat temu jako pamiątkę z wyprawy do Indii od mojego przyjaciela, który był właśnie jedną z moich prawdziwych miłości - przyjacielskich oczywiście :) Na moje wielkie szczęście obie te rzeczy - zarówno naszyjnik jak i przyjaźń - okazały się dla mnie bardzo wartościowe. Bardzo często wracam do niego i zakładam do czarnych stylizacji.

4 komentarze:

  1. Jaki śliczny duży brzuszek:)
    Ja z moim Walentym też mamy talizmany i jak narazie spełniają swoje zadanie wyśmienicie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurczę... a mi się "Biedron" z pewnym osobliwym posłem kojarzy :P
    Ale cudny brzusio!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje :)
      Eee jak zyje sie na emigracji to polityka z rodzimego kraju zupelnie przestaje istniec :)

      Usuń