czwartek, 22 grudnia 2011

Grudniowy przegląd światowej prasy, czyli mój Voque z U.S.A. i Włoch

Moje kochane! Bardzo miło jest mi napisać o tym, że pierwszy raz w życiu mam w moich rękach prawdziwego amerykańskiego Voque 'a przywiezionego ze Stanów Zjednoczonych przez mojego męża. W Polsce jest on całkowicie niedostępny chyba, że sporadycznie od czasu do czasu natraficie na jakiś stary numer w Empiku, ale ja wielokrotnie tego szukałam i przekonałam się niestety, że można tam doszukać się jedynie kilku europejskich pozycji w znacznie zawyżonych cenach. Zupełnie odmienna sytuacja jest oczywiście w innych europejskich miastach ale nawet tam trzeba sobie zadać trochę trudu, żeby tego poszukać. Pocieszające może być tylko to, że kiedy już znajdziecie takie miejsce to najczęściej na półce z magazynami modowymi zobaczycie również wydania poświęcone tylko biżuterii, modzie dziecięcej, modzie młodzieżowej, dodatkom lub wnętrzom. Widziałam takie piękne wydania po 10 euro tydzień temu na włoskim lotnisku, z którego wyszłam obładowana w mega grube ELLE i włoskiego Voque 'a :) Na szybko przedstawiam kilka najciekawszych prezentacji z tych dwóch najnowszych numerów Voque 'a.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz