poniedziałek, 10 października 2011

Jesienny klimat w moim domu - część pierwsza

Jesień to bezapelacyjnie moja ulubiona pora roku! Praktycznie każdego dnia wychodząc z domu zachwycam się otaczającą mnie paletą kolorowych barw na drzewach i to dodaje mi dużo pozytywnej energii. A jak się okazuje ta energia potrzebna jest mi do dalszego tworzenia, więc w myśl zasady, że w przyrodzie nic nie ginie, postanowiłam przygotować sobie samej mały prezent w postaci jesiennego wianuszka na drzwi od domu. Jako dziecko oglądałam podobne ozdoby tylko w telewizji, aż po kilkunastu latach okazało się, że ta moda na ozdabianie drzwi wejściowych po woli przychodzi z zachodu również do naszego kraju. To bardzo miłe i dzięki temu moje serce się raduje. Kieruję się zasadą, że należy cieszyć się najmniejszymi rzeczami, aby móc dostrzec piękno otaczającej nas przyrody i mam nadzieję, że po dzisiejszym poście wy też ją troszkę bardziej dostrzeżecie! Wszystkich zainteresowanych zapraszam do oglądania poniższej fotorelacji. Tym razem powstrzymam się od opisywania każdej mojej czynności krok po kroku, bo właściwie wszystko dobrze widać na zdjęciach, a samo robienie tego wianuszka było bardzo banalne. Co prawda zajęło mi to ponad dwie godziny, ale musiałam jeszcze poczekać aż złoty spray wyschnie na wszystkich elementach. Jestem pewna, że poradzicie sobie świetnie bez mojej pomocy, a te zdjęcia zainspirują was do własnej pracy! Powodzenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz