piątek, 4 listopada 2011

Biżuteryjne rewolucje, czyli plan zdjęciowy w mojej polskiej kuchni

Ten post przywodzi mi na myśli program Kuchenne Rewolucje Magdy Gessler, bo zdjęcia do niego robiłam w mojej polskiej kuchni i na dodatek postanowiłam pokazać wam jak to w praktyce wygląda "od kuchni" właśnie!!! Mój mały plan zdjęciowy rozstawiłam jedynie na moment, żeby uwiecznić dla was moją ulubioną włoską bransoletkę. Ulubioną przede wszystkim dlatego, że innej z tej kraju chyba nawet nie mam :) Jest wykonana z plastikowych kamyków świetnie imitujących kawałki masy perłowej i szklane koraliki. Kosztowała z jakieś 20 euro i mimo tego, że była kupiona ponad 7 lat temu, gdy moja mama na stałe mieszkała we Włoszech to jednak ja przyzwyczaiłam się do niej ogromnie i korzystam z niej każdego roku w okresie jesiennym. Idealnie pasuje mi do brązowych i beżowych ubrań, więc kiedy przychodzi odpowiedni sezon wygrzebuję ją z czeluści wszystkich moich drobnych dodatków i cieszę się jej przyjemnym dźwiękiem odbijających się wzajemnie koralików.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz